Menu
Gildia Pióra na Patronite

a posteriori

Co to jest szczęście? To umiejętność wykorzystania do maksimum nadarzających się okazji.
Zostało mi po Nim pudełko cukierków wielosmakowych oraz żal, że straciłam szansę na coś wielkiego.
Co zyskałam? Upewniłam się, że jestem człowiekiem. W grze rozsądek vs instynkt - zwyciężył rozsądek. U dowolnego zwierzęcia wynik tej gry byłby odmienny.
Teraz mi powiedz, że mam w życiu pecha.

114 wyświetleń
2 teksty
0 obserwujących
  • 21 September 2017, 20:11

    Kiedyś wydawało mi się, że będę szczęśliwa spełniając określone cele. Kiedy już się osiągnęło te cele, okazuje się, że szczęście nie leżało u szczytu góry (lub mety), a w tej "drodze" ku tym celą.
    Albo w ogóle się tego szczęścia nie doświadczyło, bo... Właśnie, bo co? Bo nie wie się czym jest szczęście?

    Droga była przenośnią. Chodziło mi bardziej o pokazanie, że szczęście dla każdego jest inne. Dla mnie szczęściem będzie chwila spokoju, na balkonie, na hamaku, z muzyką i papierosem, a dla Ciebie... To będzie coś zupełnie odmiennego. Możemy się przecież cieszyć "z różnych" rzeczy. Baaa, a nawet powinniśmy się cieszyć z różnych rzeczy.

  • 21 September 2017, 15:12

    Odnośnie pierwszego akapitu.
    Szczęściu trzeba pomóc. Ktoś może mieć odmienne zdanie twierdząc, że ono przyjdzie samo. Owszem, to niewykluczone. Pod warunkiem, że optymalnym działaniem dla osiągnięcia tego konkretnego celu, będzie bierność. Przypadek raczej mało prawdopodobny, ale możliwy do wyobrażenia. Ktoś, kto osiągnie szczęście w ten sposób może powiedzieć, że ono przyszło samo, nie do końca zdając sobie sprawę, że bezczynność jest również czynem.

    Odnośnie drugiego akapitu.
    To nie jest jak pytanie o drogę. O drogę zapytam, mając już określone miejsce docelowe do którego chcę dotrzeć nie wiedząc jednak którędy. Bardziej trafne byłoby pytanie gdzie ja tak właściwie chcę dojść.
    Pytanie o drogę bez określonej "desytnacji" to hmmm... dążenie do osiągnięcia środka przy użyciu celu :)

    Odnośnie ostatniego zdania.
    Ponoć kto szuka, ten znajdzie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że kto kto konkretnie wie czego szuka, ten znajdzie łatwiej.

  • 20 September 2017, 22:28

    "W języku yaghan, mamihlapinatapai oznacza uczucie, moment, spojrzenie dzielone przez dwie osoby, z których każda chce zainicjować coś, czego obydwie pragną, ale żadna nie chce być tą, która zacznie."
    Czasem można zainicjować szczęście. Jeśli w ogóle takowe istnieje.

    Co to jest szczęście? To jak pytanie o drogę. Dla każdego inne. Dla każdej inna. Chciałoby się powiedzieć: "szczęście to Ty." Ale czasem szczęście to nie ludzie, ani pieniądze, ani to co nas otacza. Ani marzenia, pragnienia, cele. Czasem człowiek jest nieszczęśliwy - nie wiadomo czemu. I wciąż się szuka odpowiedzi. Ja wciąż szukam.