Dziękuję że chcieliście tu zajrzeć i podzielić się spostrzeżeniami :) Niech będzie cudzysłów, choć cytat nie dosłowny od niego myśl wyszła :) Tak mało przeżyć nas wzmacnia, w dobrym tego słowa znaczeniu, zgadzam się z tym, co napisał między innymi Sceptyk pod linkiem ( dzięki Yestem). Stres związany z różnymi przeżyciami powoli zabija, złe doświadczenia zabijają zaufanie, wiarę w ludzi i w siebie, krzywią psychikę. Stajemy się twardzi…w skorupie, tak jak mówi Kaś. Masz rację Danielu, wszyscy tu poniekąd filozofujemy :) Pozdrawiam :)
Byłam kiedyś na spotkaniu filozofów. Rozpracowywali jakiś tekst - dziś już nie pamiętam nawet czyj.
W każdym razie część dyskusji była o ludziach, którzy zamknęli się w skorupach. I ta skorupa jest dla nich najbezpieczniejsza. To jest ich taka... norka. Jeśli się ktoś do nich włamie - nigdy nie uzyska dostępu do tej skorupy. Ale jeśli poprosi o klucz, jeśli pokaże, że można mu zaufać - to to co jest zamknięte ma szanse wyjść na zewnątrz.
Stąd też myślę, że nikt nie jest skałą bez uczuć. Potrafimy się nieźle maskować, ale gdzieś tam w głębi nadal chcielibyśmy, by ktoś podał nam dłoń.
Użyłaś cudzej myśli, ja bym napisał w cudzysłowie, choć nie zacytowałaś jej dosłownie i nie było to świadome. Te słowa zna prawie każdy, choć nie wszyscy wiedzą, kto je wypowiedział. Wiele takich mądrości funkcjonuje w życiu codziennym, choć twórcy nikt nie pamięta, a szkoda. Możliwe, że Nietzsche te słowa "zwędził" komuś innemu, ale on je spisał i już się tego nie dowiemy. ;)
Niektórzy pewnie wietrzą sensację i uznają to za plagiat. Niesłusznie. Twoja myśl tylko wyszła od tych słów, jest oryginalna i ciekawa, choć smutna. Nie jesteś, jak skała. :)