Jak dla mnie nagrodą za cierpliwość i wytrwałość jest to, w imię czego człowiek był cierpliwy i wytrwały, przyjemność w tym ujęciu jest zupełnie bez głębszego znaczenia.

Chodziło mi o raczej o "instant gratification", czy, w sumie powiązane z tym, uzależnienie od dopaminy, które w sumie się nasila. Dążenie do przyjemności zdaje się być równie naturalne, co szkodliwe dla człowieka w wielu przypadkach. I wpływa na funkcjonowanie mózgu, w sensie, chodzi o umiejętność zarządzania przyjemnościami, a raczej ich ograniczania, szczególnie, jeśli to tylko chwile bodźce, które sprowadzają się do tu i teraz, trochę IMHO

teraz rozumiem, masz rację. Trzeba niestety zrezygnować z wielu bodźców
bo to one prowadzą nas przez "chwilową przyjemność" do zatracenia i wśród niektórych o słabej woli przetrwania do zguby która zdecydowanie jest przeciwnością od losu.

paradoksalnie Shadow-At-Work