Chwilami mam ochotę uciec w nieznane, gdzieś gdzie będę mogła wypłakać cały smutek, który jest w mojej duszy, gdzieś gdzie nikt nie spyta czemu moje usta się śmieją a po licu płyną łzy. Nie szukam pocieszenia, chce spokoju, sama muszę odrodzić się na nowo. Nikt nie może mi już pomóc.