Choćby najskromniejsze rękodzieło z serca, myśli i poświęconego czasu uczynione, będzie dla mnie najpiękniejszym prezentem. Dlatego już dzisiaj proszę cię Święty Mikołaju byś podpowiedział Im, że pod choinką chciałbym znaleźć karmnik z leśnych drew strugany… abym i ja mógł ofiarować mniejszym braciom swoim, dom z gorących serc i ludzkich rąk utkany.
Tak...kiedyś to były magiczne święta i oczekiwanie...Chętnie wracam myślami do tamtych chwil...do tamtych miejsc... To wszystko o czym napisałaś jest mi również bliskie...roraty, prezenty szyte dłońmi babć :)...Tylko powspominać zostało...
Gerardzie, myśl świadczy o wrażliwej duszy, natomiast najbardziej urzekły mnie Twoje słowa jako komentarz...przywołałeś duchy przeszłości, znowu poczułam magię tamtych świąt- nierzadko siermiężnych, skromnych ale pełnych ciepła i radości...na tamte święta oczekiwało się z drżeniem w sercu, ich magia nie polegała na odpakowaniu kiczowatych prezentów Made in China...a ileż radości dawał sam adwent, poranne roraty...ja znowu chcę dostać prezent made in "selfhand"...choćby to miał być kolejny wełniany szalik ale zrobiony własnoręcznie...
Tak.. teraz rzadko się zdarzają prezenty robione własnoręcznie... zapominany jaką radość sprawia obu stronom, zarówno danie jak i otrzymanie prezentu zrobionego specjalnie dla danej osoby... jak cieszy, pudełko własnoręcznie upieczonych babeczek czy ciasteczek... jaką radość daje wręczenia własnoręcznie wykonanej fotografii czy rysuknu (co zawsze cieszyło jak byliśmy dziećmi obdarowywać nimi bliskich)... radość i uśmiech drugiej osoby jest bezcennym przentem...
Już święta tuż, tuż...na wystawach sklepowych pojawiają się stroiki i coraz częściej widuję podekscytowanych ludzi zastanawiających się nad prezentami dla najbliższych... Widząc całą tą krzątaninę i też ( w pewnym sensie żyjąc tą atmosferą przedświąteczną ) przywołuję często obrazy z czasów, gdy byłem jeszcze dzieckiem... Jakże inne to były czasy...bieda...stan wojenny... Mimo całego tego bałaganu najpiękniejsze było to, że rodzice więcej czasu poświęcali dzieciom... Święta Narodzenia Pańskiego to był czas na który oczekiwało się cały rok...Jakoś tak ciepło robiło się [...]