Chciałam dotknąć nieba.Szłam za gwiazdą,która drogowskazem była mi.Zbłądziłam,kierunki pomyliłam.Przez zapłakane oczy,dostrzegłam kształt.Był to, rajski ptak,któremu tęcza pióra malowała.Powiedział mi,że zbyt wcześnie,do niego dotarłam.W swe skrzydła wziął mnie...i poszybowaliśmy ,ku bezpiecznej przystani
I cóż ja tu mogę dopisać... Słowa klękają... Zachwycasz tym obrazem, prowadzisz w krainę słowem wyczarowaną, w której chciałoby się zostać, pod skrzydłami tego rajskiego ptaka... Dobrej nocy Ewuś:)