Chciałam być marzeniem. W snach boso stąpać po soczystej zieleni traw. Odpoczywać pod rozłożystym cieniem drzewa i w dłonie łapać promienie słońca. Chciałam być uśmiechem. Pojawiać się by przynosić ukojenie i radość. Wyrażać zachwyt wejrzeniem w piękno kochanego człowieka, a przy tym rumienić lekko policzki. Cieszyć.
Chciałam być wiosennym deszczem. Chciałam być płomieniem. Motylem. Skrawkiem koca i ciepłą czekoladą w ulubionym kubku. Jesienią i ostatnim jej liściem. Smutkiem i pierwszą łzą. Chciałam być dla innych... Ale zapomniałam o sobie.
Nie będzie pięknego zakończenia.
A Ty? Nigdy nie żądaj więcej, niż to, co zdołasz pomieścić we własne kieszenie.
Autor
9083 wyświetlenia
108 tekstów
5 obserwujących