Chcę, żeby moja krew płynęła kiedyś, w obcych żyłach. Chcę aby moje organy pracowały na cudze życie. I mam gdzieś, że później wrzucą we mnie wszystkie zakrwawione papiery, chusty i rękawiczki. Będę już martwy, więc mój rozum zesztywnieje jak reszta ciała, lecz będę szczęśliwy, że uratowałem komuś życie, że tak na prawdę żyję w tym człowieku każdą komórką mojego organu i każdą płytką mojej krwi.