Happygirl - tu nie chodzi o wiarę, a religię Aktor - moim (odpowiadając najprościej na twoje pytanie) zdaniem ateistów trzyma przy życiu wiara w niewiarę
sama wiara czy nadzieja nie jest niczym złym, haniebne jest natomiast wykożystywanie tych dwu do osiągnięcia pewnych celów, co niewątpliwie cechuje każdą religię
Tak, wielokrotnie miewałam podobne myśli.. że wielu z nas pozostaje w tym, w czym się urodził i całe swoje życie przeżywa, nie próbując nawet zgłębiać swojej religii, nigdy nawet nie sięgając do Biblii czy innych pism.. Po prostu ślepo wierzą w to, co było im wpajane od dziecka. A powody są tylko dwa: albo z wygody albo z tak mocnej wiary.
Lecz niektórzy, w pewnym momencie życia zatrzymują się, spoglądają na to z boku i widzą, że "ilu wyznawców, tyle [...]
nie wyznaję żadnej religii nie można stwierdzić że wybieramy religię gdyż większość z nas pozostaje w religii w której się urodziła, z przyczyn oczywistych ? bo nie chce im się myśleć moim zdaniem religia jest zbędna a wręcz szkodliwa np uważam że chrześcijaństwo albo nie rozumie jezusa, albo udaje że go nie rozumie dla jakichś własnych celów
"celem człowieka jest poszukiwanie siebie" otóż to.
"zadaniem religii jest nauczanie że zostałeś już odnaleziony" otóż nie.
Skoro celem Twoim jest poszukiwanie siebie, to automatycznie poszukujesz siebie w religii (w duchowości). To nie religia Cie ubezwłasnowolnia, a Ty sam ubezwłasnowolniasz religię. To nie religia Ci mówi - zostałeś odnaleziony, a Ty mówisz religii - odnalazłem siebie w Tobie.
Religia, podkreślmy - każda inna religii, a wierzeń jest mnóstwo - jest tylko drogowskazem, który możesz przyjąć za właściwy dla Twojej drogi [...]
Same plusy - też można. Wtedy żadna ocena jest swego rodzaju minusem. Jeżeli Ty nie widzisz warto czasem zastanowić się co widzą w tym inni. Nie po to by przyjąć ich stanowisko, ale po to by zrozumieć to co oni widzą. Pozdrawiam.
Antonio - naprawdę ciekawie to napisałeś lecz, ... hmmm .... czy mam stawiać same plusy by się przypodobać? tymbardziej jeżeli nie widzę nic wartościowego pozdrawiam
Danioł widzę, że lubisz krytykować dla zasady... trochę to nie jest w porządku wobec drugiej strony, gdyż nie szukasz z nią czegoś tylko wprowadzasz ją w przestrzeń w której może się pogubić. Co więcej - Ty tam nie wchodzisz.