Było zimno. Na ulicy siedział bezdomny. Zaniedbany, ledwie ubrany.Dałam mu złotówkę, a on... On wyszeptał zachrypniętym głosem, żebym pamiętała, że pięknie jest żyć, że życie piękne jest i się uśmiechnął. A to było szczere.
pod parasolką
Autor