Było nijako. Przez długi czas było monotonie. Praca-dom-dziecko. Zero namiętności,brak bliskości, rozmów, a gdy wszystko zaczęło się rozpadać serce napełniła miłość i chęć walki .Ciągłe łzy i chęć naprawy.Paradoks ludzi. nie doceniamy tego co mamy,gdy tracimy panicznie staramy się naprawić.