... by dobrze przygotować dziecko do samodzielności, rodzina powinna być odzwierciedleniem życia... jego układów i wymogów... z tym, że rodzina powinna oceniać chęci... efekty będzie oceniać życie...
... Marcin, ta "podpora" to tylko bonus... rodzice kiedyś "odchodzą", rodzeństwo rozjeżdża się po świecie... nawet w wielodzietnej rodzinie możesz zostać sam...
... Bogdanie, nie chodzi o sam rygor, itp... to powolne wprowadzanie w życie, w formie bardziej zabawy, lecz z odzwierciedleniem prawie wszystkich realiów... posłuszeństwo, domowe obowiązki, itd... ale też i kreatywność, udział w ustalaniu zasad życia dotyczących dziecka, itd... wszystko tak jak w dorosłym życiu... oczywiście na miarę wieku i umiejętności... no i oceniane nie przez pryzmat efektów, jak życie ocenia dorosłych, lecz prze pryzmat zaangażowania i chęci... nie wiem czy dobrze to tłumaczę...
... a co dziś wielu rodziców robi?... przypomina to pływaka, którego przez wiele lat uczono pływać, na sali gimnastycznej... lecz nie pozwolono mu wejść do wody... by się, "broń boże" nie utopił, lub nie przeziębił... a gdy minie magiczne 18 lat, wywozi się go na środek oceanu i mówi "płyń"...