cap na dodatek papuga

o jak mi przykro
cóż począć [...] itd

~AluminiowyMysterumDraKulaJ.T. /i pozostałe wynaturzone wcielenia/

Widzisz śmieciu... śmiejesz się teraz w nos
bo wraz z poprzednimi twoimi nawiedzonymi kontami które usunąłeś
skasowałeś swoje inwektywy w twoich komentarzach.
Pouczaj swojego psa. A ode mnie won capie.

~Boż jak tam kac? Minął?
Pierwsze słyszę, że jakieś panie, kochają się tu we mnie. Chyba jednak byłem za mało odpychający.
Poprawię się i wzmocnię ten mur.

~AluminiowyMysterDraKulaJ.T. /i pozostałe jego wynaturzone wcielenia/
może sobie paplać co chce bo tak lubi i inaczej nie umie. Najbardziej kiedyś mnie rozśmieszył
gdy przeczytałem u niego tekst, jak należy pisać wiersze:P To naprawdę było śmieszne.
No i jeszcze gdy wykazywał jedyną* swoją słuszność w malarstwie drwiąc z innych.
/OK/ sam powiedział że jego bóg pozwala mu pluć na innych itd.
teraz rozumiem dlaczego w tekście znalazło się ,,maryja,,/z małej litery/ którą szatan spenetrował rogiem w przyrodzenie. I inne wynaturzenia. Nie chce mi się tego ciągnąć...
Normalnie alfa z omegą :P

~Boż
nic mnie to nie obchodzi, że jada ze złotej miski*
a żebrze o składanie hołdów i adorację .

niestety
dotyczy ciebie
i twoich poprzednich wygłupów i wcieleń
pękłeś .

nie
to, jak najbardziej mówię o tobie
i ty wiesz że tak jest

Złościsz się bo nie zmieniłeś pampersa? To go zmień baranie.
Albo powal jakąś panią na dywan niech się zawinie. Powiedz że jej dasz pierścionek, czy tam wprowadzisz na pokoje gdy będzie godna, znajdź jakąś głupią i posłuszną ci gęś. To może ci przejdzie. A jak nie, to wypłacz się mamusi. Ktoś może cię pożałuje tak jak lubisz.

Normalnie mnie osłabiasz.

Ja cię nie wyleczę. Mówiłeś że masz znajomości w szpitalach. Tam spróbuj.
Moje skromne zdanie jest takie, że robactwo leczy się przez
deratyzację. Wszystko jedno, bo ten proces, zadajesz sobie sam.

Wstyd ci teraz głupku, co?
No i było wcześniej tyle pluć?
W sumie to mi cię żal. Bo jesteś jak gangrena sam dla siebie.

Nie schlebiaj sobie, ty przecież jesteś eunuch, nie możesz kochać
najwyżej każesz im się poturlać po dywanie, no może... w przypływie czegoś tam
łaskawie pozwolisz zawinąć się w niego. To wszystko.
Oczywiście przez ten cały czas muszą ci składać hołdy i schlebiać.
Zgadza się?