...bo tak bardzo chciała przezwyciężyć Jego chorobę dając innym cząstkę* samej siebie... ...tak bardzo chciał zaoszczędzić Jej bólu i cierpienia z powodu swojej choroby, że wolał odejść**, pomimo obawy/podświadomej pewności, że złamie serce... ...jeśli To nie jest Miłość...to cóż Nią jest.?!
* wolontariat, dawca krwi i szpiku, oświadczenie woli-zgoda na przeszczep narządów (w portfelu...) ... ** zerwał kontakt, aby Go znienawidziła, zapomniała i przestała się martwić...
aha :) przepraszam, ale miałam w weekend studniówkę (i poprawiny) i troszkę się zamotałam w tym wszystkim... :D dziękuję za cierpliwość i wyjaśnienie ;)