... hmmm... opadła maska odsłoniła wnętrze bez własnej duszy... bez własnej historii... bezład porzuconych sznurków... które nie wiadomo w którą stronę sygnały słały... kto kim, tak na prawdę kierował...
Zawisłam Damianku nad Twoją myślą jak marionetka a steruje mną interpretacja. Czuję tu hmm rozczarowanie sterowaną rzeczywistością..farsą... Prześwietna teatralna wręcz gra słów z których każde ma swoją rolę...Marionetki, kukły sznurki...wszystko zaplanowane odgórnie bez możliwości wpływu... przeraża i porusza... ta myśl to inspiracja....śmiem powiedzieć nawet scenariusz do przemyśleń...
Zamierzenie swe niesamowicie ubrałeś w słowa Damianie, ta myśl chyba stanie się jedną z moich ulubionych :)
Tym bardziej, że obraz namalowany przez Ciebie jest mi w ostatnim czasie jakoś szczególnie bliski... Tak niejednoznaczny, a jednocześnie tak przemawiający...
Odpozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego wieczorku :)
Hmmm, z tej myśli aż bije rozczarowanie, poczucie bezsilności, zawodu...ja to tak odbieram...i to porzucenie zdające się mówić- już jesteś niepotrzebny/a...jeszcze tu wrócę, by pomyśleć- zamęt mam w umyśle :) pozdrawiam ciepluchno...
Ktoś, kto nagle odkrył prawdę o sobie... Że do tej pory nie był nikim innym, jak tylko marionetką, że jego życie było jedną wielką maskaradą, a on nigdy nie pokazał swojego prawdziwego oblicza, zawsze chowając się za maską. Bezduszność - bo odkrywa, że nie ma własnej tożsamości, zatem czy ma duszę? Lub bezduszność - bezwzględność, znieczulica z jaką został potraktowany przez świat, który zawsze kazał mu udawać... Przez co stał się "pustą kukłą", w dodatku "białą", czyli bez wyrazu, jakiegokolwiek koloru, bardzo smutną kukłą...
Dziękuję za tak bogatą myśl, pięknych snów Damianie :-)