Pisząc tą myśl miałam na myśli to, że śmierć to naturalna kolej rzeczy i spotkamy się z nią wcześniej czy później w mniej lub bardziej wyczekiwanym momencie. Więc nie należy się jej bać, prawda?
Zastanawiam się czy ludzie faktycznie boją się śmierci, czy może raczej boją się bolesnej śmierci, ewentualnego cierpienia, a może tego co jest później chociaż biblia jasno określa co jest później. Jeśli o mnie chodzi to wydaje mi się że ja się śmierci samej w sobie nie boje tylko faktycznie ewentualnego cierpienia, oraz tego nie że nie zdążę zrobić rzeczy na których mi naprawdę zależy
Dokładnie :). Jestem ciekawa,jak Ty się zestarzejesz i co wtedy powiesz. Może również znajdzie się osoba,która będzie się śmiała? (wcześniej to napisałam). Tak naprawdę trudno stwierdzic cos takiego,dopóki sama nie będziesz bliska śmierci.
Może nie miałaś tego na myśli, a dobrałaś po prostu złe słowa:).
Pisząc to miałam na myśli to, że ludzie boją się tylko nieznanego i, że nie ma czego się bać. W końcu nikt nie wie jak jest po śmierci.. może nawet lepiej?
...ludzie boją się starości, cierpieć przed śmiercią, niestety na każdego przyjdzie czas, nie jest to zabawne... bawiło by Cię, gdyby ktoś Twój bliski miał odejść..?