Każdy marzy o prawdziwej miłości na zawsze, ale lepiej uczyć się stoicyzmu, bo choćby śmierć odbiera taką miłość i moim zdaniem nie wolno się zasklepiać i trzeba podać usta następnej.
Bardzo bliskie mi marzenie, o miłości prawdziwej. Pamiętaj tylko aby marzenie było zapięte na ostatni guzik, bo czasem spełnia się cudnie, ale z małym mankamentem, który pominęliśmy marząc...
Tak,zgadzam się, ale nie mogą przysłaniać dziś, a zwłaszcza tego co ważne, zatem nie może być marzeń bez ukochanej osoby, marzenia nie mogą zabijać czy spychać na kolejne plany osoby kochającej nas, bo to oznacza, że autor marzeń nie kocha tej niby najbliższej osoby. Marzenia nie mogą być ponad miłość i wynikającą z niej wspólnotę dusz,serc, ciał, celów. Te ostatnie muszą uwzględniać tych których kochamy i którzy nas kochają. Gdy celem jest jakaś tam adrenalina, to jaa takim marzeniom mówię, że nazywają się tylko szczynami.