Poniedzialek - dzień jak co dzień. Hmm... A może by tak inaczej.
Poniedziałek - poranek przywitał mnie słońcem, za oknem jeszcze lato, gałąź dorodna - cała jeszcze w zieleń ubrana, porusza się rytmicznie na wietrze. Wygląda jakby nogę na nogę zakładała i trochę się niecierpliwiła. Słońce już w swojej najlepszej formie.
A zapach powietrza wciąż ten sam...
Zbliża się jesień. Pani Jesień. Trudno ubrać w słowa, coś co pamięta się sprzed lat: Zapach powietrza, zapach zbliżającej się Jesieni.Taki zapach, który przeszywa całe twoje ciało i zagnieżdża się - gdzieś tam w okolicy żeber. Taki zapach, którego nie chcesz wypuszczać. Taka chwila, taki moment, w którym serce pulsuje i wyrywa się - a ty wiesz, że to nie zawał.To tylko zapach rześkiego powietrza - wciąż ten sam - przypomina ci o tym, że żyjesz! To tak, jakby ktoś właczył przycisk ON, START, albo po prostu pstryknął cię w czoło. Obudź się Człowieku. Obudź się! Spróbuj przywitać ten poniedziałek inaczej niż zwykle. Spróbuj złapać ten moment, tę chwilę...
Spróbuj ucieszyć się życiem! ... Spróbuj - kolejny już raz :)