A może lepiej wcześniej zapytać św. Mikołaja czy w dzisiejszych czasach nadal tak łatwo rózgę dostać(?!)
*po mikołajkowo ;)
12 December 2011, 21:15
... hmmm, marzenie niejednego dorosłego... choć nie każdemu jest to dane, to jedynym sposobem jest przeżyć dzieciństwo przez włączenie się w dzieciństwo innych... choćby dzieci w dalszej rodzinie... przepraszam, jeżeli uraziłem... nie chciałem, lecz piszę to co czuję...
12 December 2011, 21:00
... podobno "co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr"... ale wspomnienia pozostały, choć nie wszystkie takie jasne... jak to w życiu...
;-)
12 December 2011, 20:39
... ja tylko raz pamiętam, jak kuzyn dostał węgiel, choć często nas węglem straszono (jeżeli chodzi o prezent mikołajkowy)... natomiast rózgi często się zdarzały... jako przestroga, że nie do końca byliśmy w porządku...
;-)
12 December 2011, 20:33
... być może tak było tylko u mnie w regionie... być może w innych regionach było inaczej... od znajomej słyszałem o ziemniakach, zamiast węgla...
;-)
12 December 2011, 20:26
... nie wiem skąd się to wzięło, lecz pamiętam tak z dzieciństwa... rózgi dostawały czasami też i te dzieci które otrzymały prezent... to był rodzaj przestrogi... te naprawdę złe, otrzymywały paczkę z węglem... no i rózgę...
;-)
7 December 2011, 20:09
... rózga jak rózga, ale o węgiel dziś trudniej... strasznie drogi...
;-)