Czy warto zajmować pamięć na obrazy z przeszłości, na uczucia niespełnione, na stracony czas, na nasze świadectwa porażek, nieudolności, rezygnacji, niepewności, na cukrowe obrazki w kolorze sepii?... Warto, warto chować w sercu każde piękno, które nas szlifowało przez lata, które sprawiło, że jesteśmy właśnie tacy. Spotkałem jakiś czas temu koleżankę z podstawówki. Nie widziałem jej... ooooo, a może nawet dłużej. :) Nadal jest piękna, choć nie wygląda już, jak chudonogi podlotek... Poznałem ją... po głosie i też nie od razu. :)