Zgadzam się z tą myślą... A co było z Amy Winehouse? Michaelem Jacksonem? Marilyn Monroe? Leonardo Da Vinci? Dopiero po ich śmierci ludzie zaczęli w pełni doceniać ich nieprzeciętność...
Po cóż na to czekać.Na to innych poznanie. To życie jest Twoje. Niech takim zostanie.Żywym. Bo wartość swoją tylko Ty znasz dokładnie. I to wystarczy. Pozdrawiam :)