Poświęcenie się dla kogoś zakłada, że spodziewamy się, że on coś dla nas zrobi w rewanżu. A sam wiesz, że on/ona zrobi coś dla nas albo nie. Nie ma co się poświęcać, lepiej się po prostu zaangażować. Poświęcenie niepotrzebnie spala. Dla wciąż opornych metafora: w stworzenie jajecznicy na boczku kura się zaangażowała, a świnia poświęciła.

Najlepszą metodą na dodawanie sobie wytrwałości jest podobno nadanie sensu własnemu wysiłkowi. Bo jeśli człowiek wie „dlaczego”, przetrwa prawie każde „już nie wiem, jak...”.

... jeśli nie myślisz o sobie, stajesz się bardziej potrzebujący od tych, którym pomagasz, wykaż więc altruizm wobec siebie i poproś kogoś o chwilę wsparcia.