Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?
Odpowiadasz, ma tabletko, lekarstwem Tyś, piszesz, że ten jeden metalowy będziesz zawsze mieć, a te dwa plastikowe to nikt nie wie.
Teraz już wiem ,ten miesiąc o którym wspominałem, jeśli wypali pod koniec, to na pewno będzie padać, lecz chociażby lało cały czas to wieczór będzie „ SŁONECZNY”.
A na temat kwietnia to nawet już teraz boli mnie głowa i będzie tak aż do 30 kwietnia.
Na początku było szaro i prostokątne. Gdy ja odkryłem to miejsce, o którym myślę w tej chwili, to było cieplej i zielono. (Coś) od 2011 roku, aż do 2012 jakoś tak było lepiej.
W 2013 zaczęło (się) zmieniać, kolory tapety, (wszystko) porozciągane i nijakie tylko komercja nawpychana.
A teraz to już gófnno w papierku wypolerowana na błysk.
Myśli o tym, że będę mógł napisać (do) Ciebie list, będę mnie na du(chu) utrzymywać.
Pomyśl o mnie przed snem, to (ja) pomyśle o Tobie też.
Wiem, że kobiety tego nie lubią, ale trochę skaczesz nie?
Wiesz podchodzę dziś do okna, a za oknem pogoda (pi)ękna. Na przystanku ładna kobietka i figura i talia, no i nawet pupa w górę jak trza , aż facetowi weselej gdy tak na anioła spogląda na duszy cieplej i nie tylko tam…
A nawet s(er)ce lepszy rytm wystukuję. W (doli) człowieka, a tym bardzie mężczyzny, że od razu by chciał, a nawet pomarzyć mu zakazują.