List do domu światów 1.09.2019

W wielu sytuacjach wyobrażam sobie, że rzucam jakimś przedmiotem przed siebie. Sporo we mnie destrukcyjnego myślenia. U was się pewnie tak nie myśli. Ja jestem jednak na innym poziomie rzeczywistości. Co tu dużo mówić jest to niższy poziom. Osiemdziesiąt lat temu wybuchła na naszej planecie wojna. Wiele osób w niej chciało chyba wierzyć w górowanie nad innymi. Wiem, że u was takich wojen się nie prowadzi. Wyczytałem, że w aspekcie duchowym wszyscy są sobie równi i u was na pewno tego się przestrzega. Wiadomo czasami ktoś ma większe doświadczenie, zdolności itp. W tych kwestiach równi sobie nie jesteśmy. Ja mam mniej sprawny umysł w pewnych kwestiach, niż inni. Wkrada się do niego sporo mroku. Pisanie do was przynosi mi pewną ulgę. Za dwa dni znowu jadę na zastrzyk. Lek póki co jest mocny, ale z czasem dawka ma być zmniejszona. Może wtedy mniej czasu będę leżeć w łóżku i zrodzi się we mnie większa aktywność. Sporo osób ma obecnie problemy ze swoją psyche. Mam nadzieję, że to się zmieni na lepsze, bo wracając do tematu wojny: depresja, schizofrenia i inne zaburzenia potrafią siać olbrzymie spustoszenie. Pozdrawiam ...