Szanowny panie J Nie chcę być dorosła.. Chcę jak dziecko zbierać stokrotki i wierzyć, że za podróż swoich marzeń mogę zapłacić kwiatkami.. Śpiewać piosenki i nie wysłuchiwać, że "jesteś dorosła, to już nie wypada" Bo ja chcę puszczać bańki i grać w klasy.. A kiedy to robię ludzie śmieją się ironicznie.. Czy wchodzenie w dorosłość ma zabrać mi radość? Proszę pana wybieram się w podróż, ale to jest taka mała tajemnica.. Dobrze? Polecę jak ptak i zobaczę wszystko z góry.. Domy, które będą takie maluteńkie jak klocki lego, a ludzi już nie będzie.. Potem pójdę w góry i wie pan jak się cieszę, że jednak marzenia są do spełnienia.. Trzeba tylko w nie uwierzyć I nie bać się ich spełniać, bo strach wszystko rujnuje.. Pozdrawiam pana ciepło!