Siedzę gapiąc się w okno i myślę o tym co jest teraz, o tym co było kiedyś i o tym, co Ty byś zrobiła na moim miejscu. To wszystko jest dziwne. Radzę sobie, ale wieczory i tak robią swoje.
Tęsknię za Twoim głosem, za tym jak potrafiłaś uspokoić wszystkie moje myśli i za Twoim spojrzeniem, w którym tonąłem jak w oceanie. Mimo wszystko żyję i mam się dobrze. To nic, że tylko w dzień. Wczoraj przysłali ostatnią paczkę z Twoimi rzeczami. To wszystko trwa tak długo. Wydawałoby się, że ta Szwajcaria wcale nie jest tak daleko, jednak procedury dodają kilometrów. Razem z Twoim tatą otworzyliśmy karton zaklejony czerwoną taśmą i przejrzeliśmy powoli zawartość. Na dnie znalazłem Twój niebiesko-zielony notesik. Zdążyłaś zapisać tylko kilka stron. Większość wpisów była skierowana pod moim adresem. Przeczytałem je w ciszy. To nie był łatwy moment, ale wytrzymałem. Dopiero, gdy otworzyłem ostatnią stronę i przeczytałem jedno jedyne zdanie, które na niej napisałaś, coś we mnie pękło. Płakałem, to były jednak dobre łzy. Wiem teraz, że byłaś gotowa i wiem, że ja jestem gotowy, by żyć dalej. Wieczorem, już po zmroku byłem u Ciebie, zresztą wiesz. Rozmawialiśmy przecież. Dziękuję, że trzymałaś mnie z góry za ramię, gdy klęczałem przy grobie ściskając w dłoni małą karteczkę z Twoim ostatnim wpisem. Nigdy nie zapomnę tych słów:
Kocham cię i wiem, że te dwa słowa będą moimi ostatnimi myślami.
PS: Mam nadzieje, że podobają Ci się kwiaty. Nie udało mi się tym razem znaleźć Twoich ulubionych niezapominajek, ale naprawię ten błąd następnym razem.
Dodałam do czytania złą melodię, za ckliwą. To jednak nie istotne. Postanowiłam powiedzieć w sumie głośno, że podziwiam Twoją odwagę. Kiedyś może już o tym rozmawialiśmy... kiedyś może i Ci wspominałam, że w niemal każdym opowiadaniu da się znaleźć część pisarza. Cóż... Z czasem ten dryg niestety zanika, jednakże nie powiedziałam Ci, za co Cie podziwiam... Może już wiesz?
Reasumując... za prawdę, za to że umiesz podzielić się z nami najgorszymi momentami życia... zresztą tymi najpiękniejszymi też. Podziwiam Cie za otwartość, szczerość, to że masz siłę...
Oby nic z tego, nigdy nie znikło. Kłaniam się nisko raz wtóry i... Pozdrawiam.