Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga donikąd...

Obsuwam się coraz niżej w kierunku snu,którego nie chciałem wyśnić....broniłem się krótką chwilę.Walczyłem lata tak aby oddalić żal i smutek,który ukorzenił się w moim sercu.Trudno jest pisać o Miłości kiedy oczy zachodzą łzami bólu i samotności...jest mi źle,niewyobrażalny lęk i potworny jęk mojego serca dusi każdy oddech myśli o Tobie.
Znowu oddycham powietrzem,zatrutym Tobą...nie mogłem pisać przez ostatnie miesiące mojego życia,nie umiałem żyć bez Ciebie i jednego jestem pewien nie chciałem tak się czuć....Miłość znowu pokazała mi swoje plecy a tak starałem się zawsze być przed Jej obliczem.To niecodzienne uczucie potrafiło zadać ból po którym serce nie wróci nigdy do swojego rytmu.Widzę kres swojej samotności...Ona wyprzęga czarne rumaki z powozu życia...dusi mnie każda myśl o Tobie.Ktoś powiedział,że iść bez Ciebie znaczy iść w bezdroża...Wyniszczam siebie z premedytacją i pełną świadomością,że jutro nie istnieje...nie chcę się już obudzić.Chcę zasnąć długim,martwym snem bez możliwości powrotu do wczoraj....

17 174 wyświetlenia
281 tekstów
3 obserwujących
  • I.Anna

    2 November 2017, 19:11

    To jest bardzo smutne.
    Życie jednak jest piękne, nigdy nie wiadomo co spotka nas jutro, bo jutro istnieje, tylko trzeba zamknąć wczoraj, zatrzasnąć porządnie drzwi. Dać sobie szanse i dać szanse innym.
    Zostawiam pozdrowienia i trochę słońca pomimo szarości i mroku

  • fyrfle

    2 November 2017, 18:52

    Może trzeba być w miłoścci, a miłość w Tobie?