Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do...

Seneka 18

Seneka 18

Niekiedy pozostaje już tylko modlitwa…modlitwa, by nie znienawidzić tych, którzy deklarowali miłość, przyjaźń a poza oczami gotowi byli sprzedać człowieka za kilka pustych obietnic, za z pozoru odrobinę lepsze warunki albo lepszy seks...

Jak bardzo krucha w dzisiejszych czasach jest miłość…przyjaźń…jak łatwo depcze się dzisiaj czyjeś uczucia wchodząc w czyjś dom przyjacielem a wychodząc Judaszem…
Czy można kiedyś wybaczyć zdradę??? tak zwyczajnie przejść do codzienności, gdy osoba, którą kochałeś tak po prostu będąc z Tobą układała sobie życie z innym mężczyzną???, z mężczyzną, który trzy miesiące wcześniej wyrzucił żonę za drzwi, który utrudnia jej dostęp do dzieci, który stara się pozbawić jej praw do dzieci tylko dlatego, że pogubiła się z alkoholem…Jeśli przebaczyć znaczy zapomnieć…to myślę, że się nie da…bo czy można spokojnie pracować wiedząc iż wszystko to działo się w jednej kamienicy w której mieszkają ci sami ludzie i ci sami Judasze…?
Najgorszą rzeczą w miłości jest stracić do kogoś zaufanie…stracić zaufanie do osoby, która jeszcze niedawno była całym światem, która zbudowała relację z moimi dziećmi, przyjaciółmi, znajomymi…
Czy można odbudować zaufanie wiedząc, że życie to czasami też pójście do szpitale, nagłe wyjazdy…czy osoba, która cię zdradza będąc z tobą, gdy jesteś obok nie zawaha się zdradzić cię, gdy ciebie nie będzie, gdy zmorzy cię choroba???.
Jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi…i żal, rozgoryczenie i wewnętrzna pustka…
A może po prostu to ja nie zasługuję na miłość??? Może nie potrafię kochać…może za mało przytulam, za rzadko uprawiam seks, nie klepię sto razy dziennie kocham…może…
Ale przecież do cholery połączyło nas coś innego…piękne wnętrza, miłość do przyrody, braterstwo dusz, dotyk…rozmowa…
Przecież nie zawsze układa się ludziom idealnie…czasami trzeba wrócić do źródeł, usiąść, porozmawiać…tak jak kiedyś…a nie opowiadać koleżance i kochankowi, że dzisiaj nie miałem ochoty na seks, że wczoraj nie przytuliłem, że ostatnia wypłata była mniejsza niż zazwyczaj…Pogubiliśmy się…cholera…
Muszę podjąć trudną decyzję, do czego potrzebny jest czas, mądrość i modlitwa…nie chcę nikogo skrzywdzić, ale też nie chcę przebaczać dla samego przebaczenia tylko, dlatego by z nie być sam…to byłoby nie uczciwe z mojej strony, egoistyczne i krzywdzące, bo być z kimś i nie ufać tej osobie to tragedia…jeszcze gorsza niż zdrada...jestem zbyt wrażliwy by tak żyć…
Czasem wszystko się sypie…jak domek z kart…jak roztrzaskana szklana butelka…domek z kart jednak można ułożyć jeszcze raz, trudniej poskładać rozbite szkło, bo zawsze jakiś element zagubi się bezpowrotnie, albo diabeł ogonem zamiecie…a nawet, gdy jakimś cudem da się poskładać szkło w jedną całość, to trzeba jeszcze je posklejać…
Czy jest taki klej, którym można posklejać miłość???

189 976 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • 27 December 2013, 15:27

    Czytam to,jakby moim było...
    L.T.

  • 5 April 2013, 09:36

    Moim zdaniem nie można obwiniać nikogo bo tu zawiniła jedna osoba ale nie mi to oceniać , może człowiek którego nazywasz przyjacielem nie chciał zadać Ci bólu bo wiedział ze Kochasz sercem nie rozporkiem a rozmawiałeś z przyjacielem może on tez teraz źle się z tym czuje .

  • AMA

    4 April 2013, 18:00

    a ja tylko dodam, że wszyscy na nią zasługujemy, na miłość..., Twoje decyzje przyjdą z czasem..., pozdrawiam:)

  • Gaia

    3 April 2013, 22:14

    Gerardzie takiego kleju nie ma, o który pytasz. Lecz Twoje pytanie nie dotyczy Miłości, tylko jej odrzucenia. I pewnie nie takiej rady oczekujesz. Ale czy na to jest jakaś rada? Nawet jeśli ta osoba wróci, nigdy już nie będzie tak samo. Nawet jeśli wybaczysz jej, a najważniejsze gdy wybaczysz sobie ten cały ból, to i tak wracać będzie przy najmniejszym szczególe wątpliwością. Można posklejać szkło, można nawet i kryształ, ale nie odbuduje to ich struktury. A tym właśnie jest zaufanie [...]

  • słoneczniki

    3 April 2013, 20:40

    Takie słowa uświadamiają dogłębnie, że jesteśmy malutcy - zwykli ludzie o niebanalnych pytaniach i wątpliwościach. Każda z decyzji, z próby odpowiedzi, z rezultatu tych kłębiących myśli i pytań w sercu wyryje kolejną rysę...
    Nie ma idealnego środka jak nie ma idealnych ludzi. Przykre jest jednak to, że tracimy wiare w człowieka przez człowieka...

  • misiek45

    3 April 2013, 11:58

    Bardzo poruszający list,tyle w nim bolesnej prawdy-pozdrawiam :))

  • I.Anna

    3 April 2013, 11:12

    Poruszające, prawdziwe i dające do myślenia...
    Może miłość potrafi przetrwać takie doświadczenie, może trzeba w takiej sytuacji dać szansę, choć czy można ponownie zaufać?
    Nie wiem, czasem to zbyt wielkie poświecenie i z czasem uśmierca coś w środku, co pozwalało kochać tak mocno, naiwnie, ufnie i potem życie jest już inne...
    Posklejana miłość boli...
    Poruszający list

  • Albert Jarus

    3 April 2013, 10:11

    ścisnąłeś mi serce tym tekstem... powalił mnie na kolana i nie wiem jak wstać
    zauważyłem... albo mi się zdaję... że dziś największym wyzwaniem jest kochać od początku do końca, mimo wszystko, że największą trudnością jest utrzymać związek, rodzinę, być i trwać. Dlaczego to takie trudne?
    Miłość wraca do korzeni... jak pierwsi chrześcijanie, jak Jezus... tyle walki, cierpienia by przy niej trwać. Strasznie smutne, że nie jest ona oczywistością

  • Aquarelle

    3 April 2013, 08:11

    Człowiek staje każdego dnia przed podobnymi dylematami. Wybaczenie. Podam Wam przykład oparty na fakcie. Kłamała jego i zdradzała. On się zorientował. Doprowadził do rozmowy, chciał wyjaśnić z nią wszystkie problemy. Częściowo się to udało. Powiedział, że jej wybacza. Minęły niecałe dwa miesiące, a ona ponownie go zdradziła, tym razem z innym mężczyzną. Czy po raz drugi powinien jej wybaczyć... Niech każdy z Was postępuje zgodnie z sobą, sumieniem etc.. I pamiętajcie: nie jest egoizmem walka o siebie w takich sytuacjach. Czy nagminnie bita kobieta przez męża alkoholika powinna tkwić w takim związku, ponieważ go kocha... Za cenę bólu, upokorzeń... Czy ma być jemu posłuszna, patrzeć jak cierpią dzieci, które to widzą i kiedyś, będąc dorosłe przeniosą te sceny do własnych domów? Czekać aż ją zabije?

  • taktojax

    3 April 2013, 07:44

    Niestety,nie każdy potrafi kochać identycznie.Nie każdy widzi miłość i wspólne życie tak jak my.
    I ucieka do swojego świata czegoś co będzie tylko namiastką tego co czuł,czuła kiedyś.
    I dla tej osoby nie ważne jest czy będzie to ktoś inny,bo już nie będzie nigdy współtworzyć miłości - bo nie jest do tego zdolna.
    Po prostu egoistycznie łaknie własnego szczęścia,zostawiając za plecami już nie jej problem.
    Jakiekolwiek - wybaczanie i rozmowa,to coś czego nie potrafi dziś co 2 człowiek.