Niedawno przydarzył mi się skok w bok ... miałem romans z pewnym portalem ... "poetyckim". Prosta, ładna, ładna szata graficzna w stylu retro, przypominająca czasy gdy komputery były prawiczkami i nie znały myszki..., no cóż mężczyźni są wzrokowcami ;) i całkiem duża ilość aktywnych użytkowników, którzy mogliby zaspokoić moją narcystyczną duszę skusiły mnie by wrzucić tam kilka swoich wierszy. Po kilku dniach infiltracji tego portalu zauważyłem, że przytłaczająca większość osób jest w wieku emerytalnym. Całe życie życie uczono mnie, że trzeba szanować starszych, bo są mądrzejsi i bardziej doświadczeni życiowo. Pokrzepiony tą nauką miałem nadzieje, że to będzie ostoja spokoju. Cóż ... za prawdę powiadam Wam, że takich troli, to na Cytatach dawno nie było. Za prawdę podziwiam energię i zapał tych ludzi. Każdy powód - choćby źle odmienione słowo w tekście, jest dobry by zostać tam nazwanym żydem - potomkiem Chazarów, (bo jak wiadomo Jezus był Hebrajczykiem), który niszczy Polskę i polską kulturę ... Jak to mówią "Pan Bóg stworzył świat, ale starość mu się nie udała.."
oj Artur nie musisz mnie tak głaskać, ale jestem miło połechtana a właściwie moje ego, to na apewno nie moja zasługa a swobodzie wypowiedzi i więzi jaka nas tu zjednoczyła, nieskromnie powiem że mamy tu wiekszośc ludzi z pewną dozą wiedzy ogólnej no i z pewną cierpliwością i konsekwencja działania, jest sporo erotyki, która również działa przyciągająco, trochę fliru, duzo smiechu, Na wszystkim stabilnym można budować,
Arturów jest tu kilku, ale tylko ja uwielbiam Bożenkę. :D ha ha ha Chyba?... ;) Nie łażę po innych portalach literackich, albo za takie uchodzących. Nigdzie nie ma takich Bożenek, jak tu. :P:D A o starości walczącej o wolne miejsce w środkach transportu publicznego napisałem kiedyś... takie coosik (sorrki za autoreklamę): https://www.cytaty.info/mysl/niewiersznico.htm Miłego wieczorku Wszystkim, bez względu na wiek, płeć, przekonania religijne i polityczne... nawet jeśli nie mają na imię Bożenka. :))
Myślę, że to nie sprawa starości, tyko miejsca i akceptacji przez środowisko pewnych zachowań.
Chociaż muszę przyznać Mariusz, miałam również "nabożne" podejście do starość. Myślałam, że to mentorzy o wyjątkowej mądrości, dobroci poprzez zdobyte doświadczenia... Od kiedy "otoczyła" mnie starość zobaczyłam jakie czyni spustoszenie i jak zmienia człowieka. Jednym z moich ulubionych mott jest - do starości należy się przygotować. Teraz wiem, że na nic postanowienia, starania, wysiłek... Degradacji neuronów nie da się powstrzymać. Następuje to prędzej lub później. Ponoć nie ma znaczenia jaki ktoś był wcześniej. Nie wiem, czy późna starość, która mnie otoczyła miała takie przemyślenia jak ja. Z obserwacji mogę stwierdzić, że cechy charakteru, usposobienie i skłonności są istotne.
Pozostaje mi tylko nadzieja, że w późnej starości, ma to znaczenie...
PS. Podaj proszę linka, chętnie popatrzę na starość w tym kontekście.