Nie znałam Cię dobrze, raczej ledwo. Ale gdy dziś rano dowiedziałam się że miałeś wypadek i zginąłeś na miejscu, to był dla mnie szok. Chciałam żeby to były jakieś plotki, chciałam żebyś to nie był Ty, choć wcale nie miałam z Tobą do czynienia.
"(...) Wylewa się czara goryczy i łez, ja za Tobą kiedyś pójdę też." "Śmierć Cię dzisiaj odwiedziła, coś o życiu Twym mówiła, o nic więcej nie pytała, tylko duszę Twą zabrała..." ;(
Kamil, będę się za Ciebie modliła i za Twoją rodzinę, żeby siła powróciła.
PS: Nie mogę się z tym pogodzić, mam żal do Boga ,lecz proszę Go by wziął Cię pod swoją opiekę. Zawsze będę o Tobie pamiętać...