Kilka dni minęło, jakby lata upłynęły, a kwiaty promienieją radośnie, zapomniały już o wiośnie. Cieszą się słońca gorącymi promieniami. Lipcowym czasem, ja w tęsknotę ubrana z zielenią w oczach czytam Ciebie. Zastanawiam się jak często spacerowałam w Twoich myślach, kiedy niebo usłane było gwiazdami? Jak często przywoływałeś mnie myślami nad ranem? - Chyba domyślam się... uśmiech Ci ślę. Powiedz mi... Czy, kiedy kwiaty uwodziły Cię zapachem, w ogrodzie - byłam przy Tobie? Byłam obecna w Twoich fantazjach - kiedy wiersze tworzyłeś? Kiedy kroczyłeś leśnymi drogami, zapatrzony w zielone wierzchołki drzew, obecna byłam też? Pytań we mnie tyle... ??? Teraz dźwięk spadającego deszczu w fortepianie zaklęty, odtwarzam w pamięci. Liryki najpiękniejsze tworzę dla Ciebie, czytasz...? Lubię jak czytasz, jak ciepłe myśli mi ślesz. Kochane lato, uwielbiam też. Wracam do lipca i do Ciebie też...
" Wracam do..." ♡ Idę powoli Do domu wracać mi czas Miłość jest wszystkim ♡ Mam nadzieję, że czas spokojny miałeś, że gwiazdy spać Ci dawały, słońce wesołe Cię witało i każdego dnia coś fajnego się działo, uśmiech na twarzy miałeś, że wypoczywałeś i o mnie myślałeś? Na koniec lipcowych pozdrowień bez liku, uśmiech radosny Ci ślę, byś wiedział, że nie zapomniałam Cię.