smoła a słoma
Mego serca bólem ogień nieugaszony,
tlący się na smolistym tworzywie mej duszy.
Płomień wzbija się w górę, bezustannie oddycha.
Nawet gdy przygasa -nie niknie:
Dym. Dym.
Sentymentalności dym...
Słomiane dusze wypalają się prędko.
Afekt zanika.
A mój ogień bucha
A mój dym spowija tę suchą trawę.
I nie przestaje złudnie ufać.
1759 wyświetleń
34 teksty
8 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!