Kochany panie X Powinnam już dawno przestać pisać tyle listów. Zapomnieć o Tobie. Odprawić Ci pogrzeb w mojej głowie i pożegnać się z żałobą za Tobą. Ale to nie takie proste, bo cały czas gdzieś jesteś. Obecny,żywy i tak realny. Przy Tobie czułam się bezpiecznie jak dziecko w ramionach matki. Przy Tobie nie musiałam się krępować, udawać kogoś innego. Coś nie wyszło. Coś się posypało i nie chce się posklejać. Czas robi swoje, u nas sprawia , że każdy sam się poskładał i nie zostawił już miejsca dla drugiej osoby. Byłeś kimś ważnym. Kiedy jestem w tłumie mówię, że już tak nie jest, jednak w samotności wycieram łzy i wiem, że dalej znaczysz dla mnie tak wiele. Ann.