Kochanie Dzisiaj potrzebuję lasu, gór, ogniska, gwiazd, ciszy I .. Ciebie Twojej obecności i ciepła. Nie musimy toczyć poważnych dialogów, możemy milczeć, jednak ta cisza między nami będzie tą kojącą, tą której tak bardzo potrzebuję. Tak jak Ciebie, Twojego głosu, który mnie uspokaja i obecności. Przy Tobie mogę być sobą, zdjąć te męczące maski, które należy przy innych nałożyć, żeby nie uciekli. Przy Tobie zaczęłam je zdejmować, a Ty nadal przy mnie jesteś. Uczę się Ciebie, Twojego poczucia humoru, Twoich cichych dni i tych przepełnionych śmiechem i rozmów, które wpadają głęboko w pamięć i trafiają do mojego serca. Ten miesiąc był w sumie jeszcze jest taki pokręcony, pogoda jest niestabilna, trochę jak ja tylko w tej wersji jej za bardzo nie lubię.. Staram się już nie wybiegać w przyszłość, chociaż ostatnio lubię czasami pomyśleć o przyszłości, ale z Tobą brzmi to od razu piękniej i przyszłość wydaje się być radośniejsza.. Chciałabym czasami przeskoczyć niektóre rzeczy, czekanie chciałabym pominąć, żeby było łatwiej.. Ale może właśnie kiedy się czeka wtedy się to bardziej docenia.. ? Więc czekam i zaczynam być przyjacielem czasu, bo może wtedy przyniesie mi to jakieś korzyści.. Niech czas płynie szybko dopóki Ciebie nie ma, a kiedy będziesz obok mnie niech się zatrzyma.. I chwila niech trwa wiecznie