Listy do S.

Kochana S!

Dziwny jest teraz czas dla mnie. Bardzo ciężki. Wiele mówiłam, choć tak na prawdę myślę inaczej, mam nadzieję, że to wiesz. Chciałabym zrozumieć co się ze mną dzieje. Znasz ten stan? Gdy jest Ci tak jakoś.. dziwnie? Nie do końca można się określić? Pewnie nie znasz. Tak właśnie teraz mam. Zastanawiam się czy wybory jakie podjęłam są słuszne. Tak bardzo chciałabym z Tobą o tym porozmawiać, zapytać co myślisz o wielu sprawach. Nie zbyt często powtarzam jak mi Ciebie brakuje?

Nigdy nie wiem jak rozmawiać z M. Czasem mam takie wrażenie, że nigdy nie zdołam zastąpić Ciebie. Wiem, nie muszę. Ale gdybyś to Ty była tutaj, na moim miejscu myślałabyś tak samo. Bo nie tylko ja straciłam tak wiele.

Wim, to nie jest dobre podejście. Ale jakie byłoby dobre? Nie wiem tak wielu rzeczy lub tak mało wiem. Chciałabym, żebyś była mi drogowskazem, pomocą ale tutaj. "Stamtąd" możesz wiele ale rozmowy w cztery oczy nic nie zastąpi.

Tysiące chwil przepływa gdzieś obok mnie. Czuję, ze coś tracę, choć nie wiem co. Gdzieś obok przepływa życie, którym według wielu powinnam żyć. Życie do którego nie koniecznie chcę należeć. Mam świadomość jak moje wybory ukształtują moją przyszłość. A raczej jak chciałabym nią ukształtować. Bo wiesz w marzeniach jest wszystko tak pięknie, jestem tym kim chcę być. Robię to co robić chcę i powinnam. Tylko, że tutaj jest inaczej. Trudniej.

Jedno mnie cieszy i to bardzo. Wiesz o czym mówię prawda? Bo kto inny postawił by na mojej drodze właśnie TYCH ludzi. To nie mógł być przypadek. Ludzi, którzy sprawiają, że każdy kolejny dzień można przeżyć, że każdy może okazać się wyjątkowy. Właśnie takich ludzi nie spotyka się od tak.

Dziękuję Ci za to. I za wiele rzeczy, których pewnie nie zauważam ale które dla mnie robisz.

Kocham Cię.