Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do...2

Seneka 18

Seneka 18

Jeśli zdradzi przyjaciel zabija zaufanie, jeśli zdradzi partner zabija miłość, jeśli zdradzi anioł…czy wtedy skończy się świat???.

Dzisiaj odwożąc swojego „anioła” do pracy wymusiłem pierwszeństwo i w jednej chwili mogłoby mnie już nie być. Przytomne zachowanie kierowcy z lewej strony być może uratowało mi życie. Czy Pan Bóg chciał przez to powiedzieć, że muszę żyć???.
Ostatnio dużo swojego czasu poświęcam na modlitwę i rozważanie o Bogu. Od chwili wyboru nowego Ojca Świętego przeczytałem niemal całą literaturę dostępną w naszym kraju na temat tego człowieka…Śledzę wszystkie dostępne o nim artykuły i zapisuję w sercu każde słowo, które wypływa z Jego ust. Zakochałem się w Ojcu Świętym od pierwszego wejrzenia od pierwszych słów…bo czyż nie jest to piękne, gdy ktoś od kogo wszyscy spodziewają się wielkich słów, wychodzi i mówi zwyczajne dobry wieczór??? Później jeszcze te buty…okulary…niemal w każdym słowie w postępowaniu tkwi jakaś nauka…jakaś magia.
Po co pozbywać się starych, psujących się okularów skoro można spróbować je zreperować…
Ludzie zbyt szybko pozbywają się rzeczy, które przecież służyły im jakąś część życia, były z nimi na dobre i na złe. Czy niekiedy nie lepiej, zamiast rozglądać się za nowym, modniejszym, lepszym po prostu zadać sobie pytanie czy można jeszcze coś zreperować???
Nowe może być ładniejsze, inne,bardziej pociągające z pozoru lepsze, ale nigdy nam nie da tego, co łączy nas ze starym…przywiązania. Ludzka twarz dopasowuje się do okularów, które związane są z nią masę czasu i tu nie chodzi tylko o same więzi, dopasowanie, ale przecież nasza twarz niemal wrasta w kształt okularów...a stare okulary, nawet zepsute są częścią nas samych...jakkolwiek niedoskonali jesteśmy. Na to niestety nie mamy wpływu, bo po prostu tak jest…
A jak ma się to wśród ludzi??? Czy zbyt szybko nie pozbywamy się istot, które gdzieś tam po drodze po prostu się popsuły ???
Moje życie w tej chwili jest na etapie rozważań, nie podejmuję żadnych decyzji pochopnie…jesteśmy nadal razem, ale jednak osobno. Rozmawiamy…widzę jej pokorę, widzę jej ból, widzę chęć poprawy…ale czy dostrzegam też miłość???
Zapytał mnie przyjaciel czy jeszcze ją kocham??? W wewnątrz mnie jest milion emocji, milion uczuć…nie potrafię w obecnej fazie nadać im precyzyjnie nazw. Smutno mi jak cierpi, ale przecież nie mogę jej powiedzieć nie płacz, wybaczam, jest ok…bo tak nie jest.
Najchętniej wolałbym teraz być sam…przerobić swój ból nie będąc zmuszony na nią patrzeć, nie chcę zasugerować się litością i po prostu powiedzieć…przebaczam, kocham...Często właśnie ludzie tak czynią, przebaczają a później przy każdej sprzeczce przywołują tamte złe chwile…to żadne przebaczenie. Łatwiej, gdy jest się w tym czasie osobno…bo mogłaby przyjść taka chwila w której bym zatęsknił…ale na chwilę obecną nie możemy być osobno, bo ona nie ma gdzie pójść…a ja nie mogę tak po prostu wyrzucić jej jak śmiecia na bruk. Zbyt wiele razy wyrzucano tak mnie, dlatego wiem, co to za ból…to równia pochyła w stronę dna.
Muszę zmierzyć się z tym problemem w okolicznościach takich, jakie są…emocje kiedyś opadną…muszą.
Dzisiaj mogłem już zasnąć po trzech dniach udręki…miałem nawet piękny sen…leżałem na łące i obserwowałem niebo. Spostrzegłem kilka piórek, takich puchowych chyba gołębich opadających na ziemię…tak uroczo kołysały się jakby był to jakiś magiczny taniec…Czy to znaczy, że opadają emocje???.

190 657 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • Gaia

    4 April 2013, 20:35

    To znaczy, że serce zaczyna przejmować znów dowodzenie :)
    Czasem wdzięczność, którą odczuwa błądzący jest większym światłem dla niego niż cokolwiek innego. Ale to nie jest dla Ciebie najważniejsze, tylko dla tej osoby.
    Ty Gerardzie, zapytaj siebie czego chcesz tak naprawdę. Poznasz odpowiedź. A potem zrób to. Bądź tym Kim jesteś.
    Pozdrawiam serdecznie :))

  • agniecha1383

    4 April 2013, 19:57

    Nie potrafię odpowiedzieć... dziwne bo chyba powinnam . Doświadczyłam... więc przecież powinnam znać odpowiedź na Twoje pytanie...
    Tyle tu mądrych wypowiedzi... moja więc zbędna bo sama zadaję sobie podobne pytania i wciąż szukam odpowiedzi...

    List... bardzo porusza mnie jego treść... takie przemyślenia to wręcz katusze dla serca które jeszcze kocha to już nie zabawa z kwiatkiem w ręku... wyrywaniem płatków pod pretekstem uzyskania odpowiedzi kochać czy nie kochać...
    Gołębie piórka... być może...
    Gołąbek jest oznaką pokoju...w sercach również więc może [...]

  • krysta

    4 April 2013, 15:05

    Gerardzie zastanawia mnie czy wogóle powinnam wypowiadać się.Śledzę Twoje listy i co mogę..?
    Jeśli Twoja miłość jest bezwarunkowa to czas wskaże Ci drogę (piszesz ''mogłem już zasnąć...'').
    ''Emocje'' są złym doradcą jak już ''opadną...muszą.'' Dokonując wyboru pomiń (''pytania i wątpliwości'') - mimo że będą w pamięci zawsze (czy zostaniecie razem ,czy też wasze drogi się rozejdą). Całą uwagę skoncentruj na pozytywach przyszłości .
    Życzę słusznych decyzji !

    Pozdrawiam

  • WilceeQ`

    4 April 2013, 14:17

    Błędy błędy się pokazały mój drogi. Choć słowa cieszą i dają spijać emocje. Czasem układają się nader ciekawie i chciałyby powstać w mojej głowie a może po prostu tam zaistnieć?
    Nie mniej jednak jeśli używamy wielokropka pojawia się po nim odstęp - u Ciebie nagminnie go brakuje. Poza tym to już z czystej ciekawości i estetyki - Po co trzy znaki zapytania, kiedy jeden wystarcza?

    Pozdrawiam,
    W.

  • I.Anna

    4 April 2013, 13:55

    Dziękuję

  • Albert Jarus

    4 April 2013, 11:30

    Można płakać, bo ból jest prawdziwy, a odpowiedzi nie zna nikt prócz Ciebie... magia...

  • taktojax

    4 April 2013, 09:28

    I niech te niebo ze snów buduje Twoje emocje. :)
    Nigdy nie będzie gotowego przepisu na to jak postępować.Wiem,że w takiej sytuacji wszystko boli,włącznie ze śpiewem ptaków.Bo nawet ten śpiew nie jest taki jak wcześniej słyszeliśmy.
    Nie wiem jak ktoś by postąpił - ja bym wybaczył.Być może mam coś nie po kolei w swoim świecie,ale przerabiałem wiele razy wyciągniętą dłoń na którą napluto.
    Nie zraziłem się i ciągle wierzę,że jutro będzie lepiej.

  • m.M

    4 April 2013, 09:09

    człowiek o takiej wrażliwości
    po stokroć mocniej cierpi
    ale i po stokroć mocniej kocha...
    ...
    chciałoby się rzec - czyste szaleństwo
    nieliczni widzą w tym piękno...
    Pozdrawiam.

  • Aquarelle

    4 April 2013, 08:49

    Mówią, że w życiu ten jedyny człowiek, za którym gotowi bylibyśmy pójść na koniec świata przytrafia się tylko raz. Są ludzie, którzy mają więcej szczęścia i odwiedzą ich w ciągu życia trzy podobne osoby. Jeżeli przegapimy taką chwile, przegapimy życie :(
    Gerardzie, wymieniłeś człowieka w trzech osobach: przyjaciel, partner i anioł. Prawdziwa miłość - partner, to przyjaciel. A skoro tak pojmują miłość oboje - ona i on, wówczas ona jest aniołem.
    Ty mi tu nie pisz takich opowiadań, bo łzy w oczach się kręcą..
    pozdrawiam.