Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do żywiołu

Ruscello

Drogi żywiole
Chociaż dawno się nie widzieliśmy, jesteś przecież jak powietrze...
Nie widoczny ale wyczuwalny.Poczuć Cie mogę we włosach na szosie. Śpiewając przy ognisku. Czy chociaż wyglądając przez okno, patrząc na to jak delikatnie poruszasz liśćmi drzew...
Chce Cię poprosić o pomoc, jesteś przecież jak woda. Pomagasz gasząc smutek i rozpacz. Obmywasz z brudu świata. Spoglądam na ludzi. Widzę. Woda spływa z krwawiących ran i spoconych czół, by znów móc cieszyć się życiem.
Prosze Cię o pomoc... żebyś mnie pocieszał. Kiedy mi smutno i źle. Jesteś przecież jak ogień. Który potrafi rozgrzać stwardniałe serca wypełnione goryczą i żalem do świata. Dajesz światło, które prowadzi do celu. Czy nie ty dajesz ciepło.?
Chcesz mi pomóc, bo jesteś dobry. Jak ziemia pod moimi stopami. Blisko mnie. Wyczuwalna. Widzę jak biegnąc po łące odbijam się bosymi stopami od miękkiej trawy która porasta glebę. Kiedy się położę czuje twój dotyk na moich policzkach. Na szyi. Na plecach. Na stopach. Wtedy biorę wdech... i czuje. Czuje zapach przepełniony miłością, szczęściem. Biegłam daleko od problemów i goryczy życia.
O jaką pomoc proszę Cie.? Żywiole.? Proszę o to.. By siła zamieszkała we mnie. By moje serce zostało obmyte ze smutku i nienawiści. By podmuch wiatru wypędził ze mnie wszystko co sprawia smutek innym. I by w moim sercu płonęła miłość. Bym dalej.... Mogła cieszyć się światem.

321 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!