Do Ciebie W mojej głowie na przemian przelatują mi mądre słowa potrzebne do tego, aby w końcu zakończyć jeden etap w swoim życiu. Słowa do Ciebie natomiast czasami są słodkie, czasami kwaśne, a znowu innym razem gorzkie. Czasami dni nie są dla nas łaskawe. Czasami nocą kiedy wszystkie strachy przychodzą myślę, że to wszystko jakoś nie przetrwa, że przecież nie damy rady. I kiedy słów powiem za dużo, kiedy mam żal i chęć ucieczki, zostawienia wszystkiego, Ty nie odchodzisz jak robili to inni. Dla mnie jest to trochę jak terapia szokowa. Ten okres w życiu nie jest dla mnie łatwy. Wiatr wieje i przynosi mi zwątpienie, a słońce się za często chowa.. Strach staje się większy, a ja nie wiem czy te moje okulary nie zostały przez niego zainfekowane. I nie dziw się, że czasami głos mi się łamie, a łzy jakoś same uciekają i nie sposób ich zatrzymać. Próbuję je złapać, ale one są zbyt szybkie, a ja potykam się o dodatkowe strachy porozrzucane po drodze.. Jednak jest coś magicznego w tym wszystkim, że jedne Twoje słowo potrafi trochę rozwiać te strachy.. I jakoś tak robi mi się wtedy milej i cieplej. Jakby przyszła prawdziwa wiosna. I tęsknie i już nie boję się o tym mówić.. I kiedyś mam nadzieję, że mniej będzie tej tęsknoty, a więcej radości.. Z Ciebie Ze mnie Z nas. Anna
Ania, pieknie opisałaś te uczucia, które przenikają Twoją dusze i ciało. Po prostu wow ! Utożsamiam się z Twoimi słowami i tą nadzieją, że przyjdzie taki czas "I kiedyś mam nadzieję, że mniej będzie tej tęsknoty, a więcej radości.. Z Ciebie Ze mnie Z nas. " I "I nie dziw się, że czasami głos mi się łamie, a łzy jakoś same uciekają i nie sposób ich zatrzymać. Próbuję je złapać, ale one są zbyt szybkie, a ja potykam się o dodatkowe strachy porozrzucane po drodze..