Do Ciebie Ostatnio słów jest więcej. I ilość uśmiechów na minutę także się zwiększyła. Strach schował się na chwilę do ciemnego kąta. A ja dalej czuję, że czegoś mi brakuje.. Czasami nie wierzę, że coś może się udać.. Myślę, że często brakuje mi wiary w siebie.. Ty się często denerwujesz, gdy widzisz jak ubieram płaszcz zwątpienia i kurczę się w sobie.. Śmiejesz się często ze mnie, ale jest to przyjemny śmiech.. Taki, który pokazuje, że gdzieś tam jestem dla Ciebie ważna... Człowiek lubi się czuć doceniony, otoczony opieką i przytulony obecnością. Wtedy każdy poranek jest jakiś taki jaśniejszy, a wieczór mniej samotny... Bo tak naprawdę, najbardziej samotnym czujesz się, kiedy zgasną wszystkie światła. I niby ciepło i niby miło.. Ale pusto i głucho bez Ciebie.. Dlatego lubię na dobranoc jak Twój głos kołysze mnie do snu... Wtedy i sny są jakieś takie milsze, łagodniejsze.. I ogólnie życie toczy się milej i cieplej.. Pomimo tego, że przecież mamy środek zimy.. Marzę, żeby na wiosnę tak razem, tak wspólnie coś uległo zmianie. Anna.