Pewien licealista z Białegostoku Zapragnął katechetki rozkroku Grając na fortepianie skerca Zstąpił do jej serca Stamtąd pewnego zmroku wstąpił do raju jej kroku
Nie wiem co to wąskie co szerokie, wiem, że limerykom nie odpuszczam, aczkolwiek nie piszę limeryków płaskich , czyli nie świńskich, tak więc w tym wypadku jestem wąski.