Nie chciałbym odpowiadać teraz na pytanie, jak to jest, mieć osiemnaście lat, chociaż za dziesięć lat pewnie powiem ci, że byłem wtedy nieśmiertelny. Gdy jesteś dopiero co pełnoletni, przebiegasz przez ulicę na czerwonym, bo jesteś pewien, że to nadjeżdżający samochód rozbije się o ciebie, że chodnik z perspektywy siódmego piętra jest gumowy, że każdy wypity alkohol w twoim organizmie zamienia się w wodę, że możesz przyjąć więcej związków chemicznych niż szklarnia, bo twój mózg jest kuloodporny i nieprzerwanie stabilny. Nic nas nie rozkruszy. Mamy po osiemnaście lat i moglibyśmy jeść szkło bez kaleczenia ust, pić kwas, wyskakiwać z okna tylko po to, aby wzbić się do lotu.
Ponieważ ludzie i tak wolą jedynie kiwać głowami, powtarzać efektowne zdania, delektować się nimi i wyobrażać sobie, że gdzieś indziej, w alternatywnej rzeczywistości, te zdania są ich własnymi zdaniami, ponieważ ludzie nie są niczym więcej niż jedną wielką osią współrzędnych wymyśloną przez nich samych.
Wszyscy strasznie spinamy się, aby być jacyś. Codziennie rysujemy siebie, dolepiamy do siebie klejem kolejne kartki, zdjęcia, wrysowujemy się w ramki, aby poczuć że jesteśmy czymś więcej niż imieniem i nazwiskiem.
Radio Armageddon
Książka
Poprawione wydanie kultowej dla wielu czytelników powieści. Przejmujący obraz zbiorowej samotności w czasach, kiedy każdy gest sprzeciwu prędzej czy później zamienia się w towar, oraz w świecie, w którym każde wypowiedziane słowo ostatecznie staje się po prostu hałasem. Tej powieści nie można przeoczyć: to nasz czas i nasz świat.
Tytułowy zespół Radio Armageddon, założony przez czworo znajomych, ma być wyrazem odmienności, a równocześnie pełnego furii buntu przeciwko spłyconej i wszędobylskiej rzeczywistości. Sprawy komplikują się, kiedy w niewiadomych okolicznościach ginie jego lider, Cyprian, a sama rzeczywistość okazuje się całkowicie ometkowana, niepodatna na gniew ani idealizm, za to w każdej sferze bezlitośnie rządzona przez znacznie potężniejsze mechanizmy sprzedaży i kupna.
Współczesny świat, pokazany przez Jakuba Żulczyka, staje się wściekłym i równocześnie bezradnym krzykiem pokolenia urodzonego po 1989 roku, dla którego dobra konsumpcyjne i odniesienia historyczne nie odgrywają już znaczącej roli (Wszystko już było, więc skoro mamy wszystko, nie mamy nic - jak cynicznie stwierdza jeden z bohaterów), natomiast świadomość nieustającego podlegania formatowaniu przez media, slogany reklamowe, wolnorynkową pseudoideologię okazuje się niezmiernie dotkliwa.
Jakub Żulczyk (1983 r.) - pisarz, felietonista, scenarzysta. Pochodzi z Mazur, studiował w Olsztynie i Krakowie, mieszka i pracuje w Warszawie. Zadebiutował w 2006 r., w wydawnictwie Lampa i Iskra Boża, powieścią młodzieżowo-romantyczną "Zrób mi jakąś krzywdę". Autor powieści "Instytut" (2010), dwóch części fantastyczno-przygodowego cyklu o Tytusie Grójeckim, "Zmorojewo" i "Świątynia" oraz bestsellerowego „Ślepnąc od świateł”, felietonów i artykułów (m.in. do "Wprost", "Dziennika", "Playboya", "Przekroju", "Tygodnika Powszechnego"), scenariuszy filmowych i telewizyjnych, a także książeczki dla dzieci "Zdarzenie nad strumykiem". Stypendysta programu Willa Decjusza, zwycięzca międzynarodowego konkursu na esej Young Euro Connect.