A żurawie nadal kluczą nad zagonami niczym zbłąkani wędrowcy poszukujący cienia na czerwonym zapleczu tartacznym ,który za zielonym rogiem pozoru ukrywa swoje własne ego z katastrofy etycznej zbudowane Poderwane do lotu skrzydła żurawi trzepoczą tęsknotą utkaną z mgły baletek przemijania Inspirujące wersy Wieka szkoda ze pozostał tylko siwy dym i dzikie węże po dostojności buczyny dojrzewającej w dziewiczej kniei nie tylko przez darczyńcę ukochanej Pozdrawiam