Nio przeszedłem Papużko, przeszedłem... fakt. Ale uśmiecham się a nawet śmieję się niekiedy z siebie... znaczy to, że dojrzałem... by o tym pisać :). A wzruszenia ? Pewnie każdy odnajduje cząstkę siebie... jakieś swoje problemy, marzenia, pragnienia... Czasami wystarczy spojrzeć z innego punktu widzenia na świat, życie z punktu widzenia pogody ducha... motyla... ptaka... źdźbła trawy... wtedy problemy nie wydają się już tak wielkie... bo pojawia się uśmiech... a uśmiech czyni cuda :).