Michał, wiosna, a zwłaszcza maj to naj...w każdym razie miło, że tych kilka słów zatrzymało Cię...
chyba magia ;)))
Wzajemności.

Nie jestem fanem wiosny ale podoba mi się jak tutaj uchwyciłaś ulotną chwilę. :)
Pozdrawiam.

Ja, o tak, samo zdrowie- do Krakowa ho, ho km. ze 100 ;)
Yestem, lubię gdy kosy naśladują odgłosy :)
Piotr miło Cię widzieć u mnie :)
Adnachielu fajnie, że i Tobie podoba się :)

Serdeczności na wieczór ślę :)

Piękny, subtelny i wiosenny tekst.
Pozdrawiam :))

Piękne.

Miałem okazję dzisiaj posłuchać kosa. :)
Miłego wieczorku. :))

Samo zdrowie :-)
Ufam, że nie w Krakowie :)