To było jego marzenie, na którego od dawna czekał spełnienie. Piękna,smukła czarna bestia w jego sercu od zawsze mieszka. Na kierownicy domieszka carbonu, na lewym pasie nie popuści nikomu. Nie straszna jej żadna stroma ścieżka, chyba w jednym pokoju z nią zamieszka. Wystarczy paliwa zalać pod kurek, by z piskiem ruszyć na zielony pagórek. Czerwone światło nam nie straszne, dookoła miej oczy - to bardzo ważne. Policjant lizakiem chaotycznie wymachuje, mój portfel wkrótce ulgę poczuje. Kolano o asfalt ostro szoruje, w ostatniej chwili przed glebą się ratuję. Nie odbierzesz mi tego nigdy, przkręcam manetkę,zostawiam ślad na światłach ponownie ujżysz mój zad.
Ciekawie napisane strofy miłośnika 2 kołek. W niedzielę widziałam takie wyczyny, nawet grupowe :) chyba 15 pojazdowe :), stojąc w korku była to pewna atrakcja zwłaszcza że dwa postoje owi miłośnicy mieli :) pozdrawiam:)