Prosta - prostą poganiała , by się tamta zatrzymała. Jak się prosta zatrzymała , prosta w prostą przywaliła i ją w końcu dogoniła. Tak się proste poplątały , że z nich wyszedł wężyk mały. Wężyk sunął w dół po piasku , tak się wił i wyginał , że obudził dżina. Dżin się strasznie zdenerwował i wężyka wyprostował. Morał z tego taki mamy , że my dżinów nie wkurzamy.