Na każdego miał jakąś teczkę. Notatkę, adres, karteczkę. Podglądał, wypytywał, podejrzewał. W dobrych intencjach zła się upatrywał. O wszystkim i wszystkich musiał wszystko wiedzieć. Potrafił w oknie cały dzień przesiedzieć. W obawie, że jest śledzony. Zawsze chodził przyczajony. Miał innych zawsze na oku. Nawet już grubo po zmroku. Może w innych profesjach to rzecz 'dopuszczalna' jego diagnoza : schizofrenia paranoidalna.
... a nie zastanawiał się pan nigdy dlaczego Macierewicz ma tak silną pozycję, że może sobie ignorować Kaczyńskiego? Nikt inny tylko on? Wszyscy którzy sprzeciwiali się Kaczyńskiemu wylatywali z PiS, tylko nie on? Dlaczego Kaczyński pozwolił, swemu dawnemu wrogowi z czasów Prezydentury Wałęsy, tak wysoko awansować? I to w tak krótkim czasie, w 2012 wstąpił do PiS, w 2015 został wiceprzewodniczącym. I dlaczego tak chętnie, pośpiesznie i osobiście kontrolował archiwa SB i WSI?...
Taka postawaw wierszu to symbol komunizmu z którym Macierewicz walczył . Głupie porównanie(opinie ) - mam nadzieję że autorowi chodziło o co innego. A tak w nawiasie to wszelakie przytyczki wobec M. mają wymiar ulegania nagonce medialnej bez najmniejszej refleksji - bo gdyby takowa się pojawiła nie byłoby powielania paszkwili.