Nadętego pychą woła do karety chciały zaprząc mądre kobiety a, że wół nie znosił kobiet mądrych łypał ślipiem i smyrał się rogiem po jednym jądrze a to brał wdech, a to nerwowo wypuszczał pary jakby nawiedzony albo skrętem najarany pożarł kwiatki, które niegdyś im składał miododajne zadarł ogona i chlap! topi się teraz we własnym łajnie. Oj, wole, wole, nieszczęsny grzeszniku zamiast przy pięknej karocy, twoje miejsce w stodole A kiedy cię przerobią na krwiste kotlety wezmą cię pod nóż te mądre kobiety nakarmią tobą zbłąkanego psa tak, tego, co pod krzakiem sr........