Już ci w kałamarzu pióro maczam a tu Natalka sąsiada w okienko stuk - puk w okienko, gada To ci to pioro na papier odkładam z Natalką - gadam. Już ci w kałamarzu pióro maczam a tu Natalka sąsiada w okienko stuk - puk w okienko, gada To ci znów to pióro na papier odkladam z Natalką - gadam. Już ci w kałamarzu pióro maczam a tu Natalka sąsiada w okienko wciąż stuk puk, gada. To ci to pioro na papier odkładam z Natalką - gadam. Tak mnie zagadała, cały papier atramentem zakichała, Natalka chora, aspiryny życzać chciała. /proza zmięta w koszu zlądowała/
Niektórzy Natalek" mają tuzin, wszystkie są jak"pogoda" :)) chyba napiszę, o tym mój pierwszy wiersz, po tak milowej przerwie. Tylko wersy muszą nabrać zgrabności jak Natala. ;)