Długo myślałem jak zatrzymać ten cholerny czas, który ciągle prześciga nas spociłem się cały, wyrzuciłem zegary chwilę spokój miałem, nic nie tykało tik-tik zaklęcie czy rozkaz?, prośba czy trik? wreszcie eureka, trzeba mi sczeznąć w mig już muszka za szczerbinką goni celu, strzeliłem prosto w lustro „przyjacielu”.